| Travis |
| Strong |
|
| |
| Dołączył: 16 Mar 2006 |
| Posty: 360 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Skąd: Poznań |
|
|
 |
|
 |
|
No własnie kto powinien zostać trenerem naszej kadry (niekoniecznie zostanie tongue.gif)
QUOTE
Kto będzie trenerem polskich skoczków w następnym sezonie? Na pewno nie Stefan Horngacher. Ale Heinz Kuttin jest gotowy zostać. Czy są inni kandydaci?
W Horngacherze wielu trenerów widzi drugiego M|ck_ę Kojonkoskiego, uznawanego za najlepszego, magicznego szkoleniowca skoków. Przez dwa lata Austriak prowadził polskich juniorów, wywalczył drużynowe wicemistrzostwo świata. - Macie najbardziej utalentowaną młodzież na świecie. Żyła, Stoch, Hula, Śliż. Nikt nie ma takich talentów - mówi. Zapytany o Thomasa Morgensterna, rówieśnika Polaków, dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Turynu, Horngacher się śmieje: - Tacy jak "Morgi" czy Małysz rodzą się raz na 20 lat.
Był faworytem mediów i działaczy PZN na następcę Kuttina, ale... - Opuszczam Polskę. Nic mnie tu nie zatrzyma. Żałuję, bo zostawiam fajnych chłopaków - mówi "Gazecie" Horngacher. - Ale na pewno do pracy z Małyszem znajdziecie chętnego. Wielu trenerów marzy, by z nim pracować...
Austriak będzie pracować w Hinterzarten z niemieckimi juniorami w wieku 12-16 lat i z fizjoterapeutką niemieckich skoczków wychowywać kilkumiesięczne dziecko. - Chcę spokoju i poświęcam się rodzinie - mówi Horngacher.
W tej sytuacji następców Kuttina nie widać. Chyba że... będzie nim sam Kuttin. Austriacki szkoleniowiec wysłał nawet maila do PZN-u, w którym prosi o rozmowę z prezesem Apoloniuszem Tajnerem. Ale odpowiedź jeszcze nie nadeszła. - Czekam spokojnie - mówi Kuttin, któremu kontrakt z polską federacją kończy się 30 kwietnia. - Nigdy nie mówiłem, że nawet jeśli dostanę ofertę z PZN-u, odrzucę ją - zapewniał wczoraj. - Mówiłem, że kończy się moja umowa, a nowej propozycji nie dostałem. A skoro nie dostałem, to nie mogę mówić, czy ją przyjmę, czy odrzucę. Mam propozycje ze Szwajcarii, z Niemiec i Austrii, ale nie rozmawiałem z nimi o żadnych detalach. Powtarzam, że to Polska ma pierwszeństwo w rozmowach. Podczas turnieju skandynawskiego rozmawiałem, o przyszłości z zawodnikami. Jeśli ma być tak jak w tym roku, to to wszystko nie ma sensu. Jeśli będziemy wszyscy mieć odpowiednie wsparcie, pomoc federacji, wtedy wszystkim będzie łatwiej.
Czy skonfliktowani Kuttin z Tajnerem dojdą do porozumienia? Jeśli nie dojdą, ci, którzy zostaną "do wzięcia", wielkich sukcesów nie osiągnęli. Najbardziej utytułowany Słoweniec Vasia Bajc prowadził w tym roku Jakuba Jandę, który Puchar Świata ma właściwie w kieszeni. Pokłócił się jednak z menedżerem Jandy, popadł w konflikt z działaczami czeskiej federacji i po sezonie odchodzi. - Jeszcze nie dostałem oferty z Polski - śmiał się Słoweniec podczas igrzysk. Czy teraz wyrasta na faworyta numer jeden?
Być może "do wzięcia" będzie Niemiec Peter Rohwein, tyle że on jak dotąd większe sukcesy odnosił jako trener kombinacji norweskiej, a nie skoków. Oferty z Polski nie odrzuciłby pewnie Słoweniec Matjaz Żupan. Ale czy to są szkoleniowcy na miarę Małysza?
Informacje o zatrudnieniu Kojonkoskiego można włożyć między bajki. Podobnie jak innego Fina - Tommiego Nikunena. Czarnym koniem może się okazać pracujący z kadrą Kanady były dwuboista Tadeusz Bafia (jego trenerem podczas igrzysk w Calgary w 1988 r. był... Apoloniusz Tajner). Tylko czy to nie zbyt duże ryzyko? Podobnie jak zatrudnienie Łukasza Kruczka czy powrót Piotra Fijasa...
[link widoczny dla zalogowanych]
QUOTE
Finowie Hannu Lepistoe i Ari-Pekka Nikkola oraz Norweg Kjetil Strandbraten to kandydaci na trenera polskich skoczków. Lista może się rozszerzyć, ale najbliżej posady jest Lepistoe. Kończący się 30 kwietnia kontrakt z Heinzem Kuttinem nie zostanie przedłużony
Prezes PZN Apoloniusz Tajner twierdzi, że Adam Małysz potrzebuje trenerskiego autorytetu, a nie nauczyciela. Lepistoe, który skończy w maju 60 lat, a kilka tygodni wcześniej przestanie być trenerem włoskich skoczków, doskonale spełnia to kryterium. - Przez ostatnie dwa-trzy lata Adam ciężko pracował. Siły i energii ma sporo - uzasadnia prezes. Kolejnym argumentem za Lepistoe jest znajomość niemieckiego, więc swobodnie dogada się z Małyszem.
Ale Tajner zarzeka się, że nic jeszcze nie jest postanowione, że wszelkie decyzje podejmie nowy zarząd PZN. Posiedzenie - 12 kwietnia. Że z nikim się nie kontaktował. Pewne jest, że trenerem Małysza w przyszłym sezonie nie będzie Polak. - Bo nie mam w kraju odpowiednich szkoleniowców - mówi Tajner.
Tajner oficjalnie przyznaje, że do związku wpłynęły dwie oferty - od jednego z asystentów Miki Kojonkoskiego, Norwega Strandbratena (byłby idealnym kandydatem, gdyby PZN-owi udało się dogadać z Kojonkoskim, by przyszedł pracować z Polakami od 2008 roku, kiedy skończy mu się kontrakt z Norwegami) oraz Fina Ari-Pekki Nikkoli (trener Matti Hautamaekiego i Janne Happonena). - To są spekulacje. Jestem poważnym człowiekiem i zamierzam wypełnić kontrakt. Lubię Polskę i podoba mi się Zakopane. Sprawa jest otwarta, ale najwcześniej za dwa lata. Proszę wtedy o telefon - mówi ze śmiechem Kojonkoski.
O Słoweńcu Vasji Bajcu (kończy pracę z Czechami) Tajner mówi, że to "jeden z niewielu trenerów, który potrafi doprowadzić zawodnika na podium, nauczyć wygrywania. - Jestem do wzięcia - deklaruje trener Jakuba Jandy.
O Lepistoe Tajner nie chce powiedzieć ani słowa. Dwa lata temu, kiedy obecny prezes PZN kończył pracę ze skoczkami, Fin był nawet w Krakowie na rozmowach z ówczesnym prezesem Pawłem Włodarczykiem. Ale wówczas zwyciężyła opcja austriacka (Kuttin -Horngacher). Teraz obaj przestaną działać w polskich skokach i - jest to wielce prawdopodobne - nie zostanie przedłużona umowa z Edim Federerem, menedżerem Małysza.
Wiadomo, że jeśli trenerem zostanie Lepistoe, jego asystentem będzie - jak teraz Kuttina - Łukasz Kruczek. - Chcę stworzyć grupę tak jak za moich czasów - deklaruje Tajner. - Nie wyobrażam sobie, by ze skoczkami nie współpracował fizjolog, czyli profesor Żołądź. Postaramy się też zatrudnić także psychologa.
- Czekam spokojnie, co zrobi PZN - powiedział Małysz. - Nie chcę się wtrącać. Raz, jakiś czas temu, wypowiedziałem się na temat związku i potem oberwałem za to. Więc teraz robię swoje, czyli skaczę i siedzę cicho.
[link widoczny dla zalogowanych]
Co o tym sądzicie, kto moze zostać powinien zostac następcą Kuttina, a moze Kuttin ma zostac?
Cała sprawa nie podoba mi sie od dawna i coś czuje ze dużo w tym winy Tajnera... |
|
